Linoskoczek

Niewinność zagubiona w deszczu. Eduardo Mendoza, 136 stron. (Znak, 2011)

- Tu baza, baza, słyszycie mnie? Hallllo. - Co jest Holden? -  Mam problem... Halllo. - A to już twoja sprawa, bez odbioru. 
Eduardo Mendoza, to jeden z moich ulubionych pisarzy. A tu taka wtopa. - Co robić? 

Antykwariusz, to człowiek niezbyt bystry. Na każde moje pytanie, odpowiada banialukami i te jego bzdety osiadają na księgozbiorze jak kurz. Nóż się otwiera w kieszeni. Ale nie mam ani scyzoryka, ani zbyt głębokich woreczków w spodniach. Kończę dialog z mężczyzną. On uznał, że Mendoza u niego nie bywa.  Znalazłem, zapłaciłem 7, 50 i uciekłem.
A potem się wściekłem.

Był czas - (oj, był) - gdy wypatrywałem każdej "nowości" Wydawnictwa Znak ze stemplem Eduardo Mendozy. Wypatrywałem i pożerałem. Szpitalna seria: Przygoda fryzjera damskiego, Sekret hiszpańskiej pensjonarki, Oliwkowy labirynt - to moje ulubione książki. Byłem i jestem zachwycony. A teraz niby linoskoczek po nieudanym numerze, oświadczam, nadal uwielbiam Mendozę, ale to nie zwróci mi 7, 50 złotych polskich.

Spokojnie, nie jest źle, ale nie jest też wyjątkowo. A do wyjątkowości pisarz  mnie przyzwyczaił. A teraz zbyt prosto, zbyt łatwo. Bardzo, bardzo polubiłem siostrę Consuelę. Główna postać opowiastki Mendozy budzi sympatię. Gdy grzeszy i się z tego cieszy oraz wtedy gdy płacze nad swoim losem. Ona jednak nie jest w stanie obronić całości. Ta książka jest tak bardzo podobna do twórczości E. E. Schmitta, że aż zęby bolą. Prostota, która nie uwodzi, tylko zawodzi.

A jest tak: siostra poznaje bogacza. Jest chemia. Jest zauroczenie. Akt strzelisty. Tchórzostwo. Lata utracone. Pożegnanie. Rozstanie. Życie po trochu stracone.
Proste? Łatwe? Tak.

To czyta się łatwo. Za łatwo. Przewidywalność. A na okładce emblemat, że Mendoza, to pisarz wielki. Zgoda, ale jak to bywa u linoskoczków, czasami się spada, upada, odpada, ale nie rozpada.
Książek Mendozy jeszcze sporo do przeczytania. Będzie dobrze. To tylko przypadek, niewielki wypadek.
Nota: 6/10

Obok okładki Wydawnictwa Znak zdjęcie mojego autorstwa - Jarek Holden (c)  

popularne