Biblia na wyciągnięcie ręki


Jerzy Hajduga jest oszczędny w słowach. Potrzebuje zaledwie kilku wyrazów, by pobudzić, obudzić w nas wrażliwe struny.
Gość „Siódemki 7. Holdena” ma całe rzesze zwolenników. Gdy byłem na jego spotkaniu autorskim, nie mogłem uwierzyć, że aż tylu ludzi przyszło, by wysłuchać księdza-poety. Mówi żartem, mówi prozą, a jednak wciąż oddycha poezją.
O jego wierszowaniu pisałem na blogu m. in tak: Jerzy Hajduga jest poetą. Nurtującym i pobudzającym. Wzbudza zaufanie i pozwala swojej poezji oddychać razem z czytającym. Czytelnik nie czuje się skrępowany, ujarzmiony cielcem bożka. Jest przewiewnie. Są otwarte okna, uchylone drzwi dla – niemal – każdego.
Zapraszam na krótkie spotkanie z księdzem, poetą i publicystą Jerzym Hajdugą.

1/ Trzy Pańskie święte książki?
Z trzech (moich) świętych książek najważniejsza jest Biblia. Ma swoje osobne miejsce, czeka na wyciągnięcie ręki. Ostatnio sięgam często po tomik wierszy Krystyny Miłobędzkiej „Po krzyku” oraz zaczytuję się w wierszach Wojciecha Bonowicza z tomiku „Druga ręka”. Dla mnie zawsze był i jest mistrzem Tadeusz Różewicz, z prozy odkrywam dzisiaj Wiesława Myśliwskiego.

2/ Gdy myślę o poezji, to wiem, że…
To wiem, gdzie i u którego autora szukać. Czytam i wtedy czuję się po prostu lepiej.

3/ Czy tłumacz jest współautorem książki, czy tylko kopistą?
Myślę, że jest współautorem, a na pewno dzieje się tak wtedy, gdy jego nazwisko widnieje na okładce. A tak dzieje się coraz częściej. To dobry zabieg.

4/ Najlepsze polskie wydawnictwo?
Zawsze było i jest mi bliskie Wydawnictwo Literackie. Dobrze, że trzyma się tego szyldu znakomita poetka Ewa Lipska.

5/ Czyta ksiądz kryminały?
Nie czytam kryminałów, tak jak nie lubię filmów kryminalnych. Nawet dla odprężenia wybieram poezję.

6/ Polska literatura jest w kryzysie?
Patrząc na liczbę wydawanych książek (często własnym sumptem), to na pewno nie. Z jakością bywa różnie, nawet czytam wypowiedzi, że tragicznie. Ja jednak bym nie tragizował. Zdarzają się bowiem perełki, które trzeba wyłowić. Ale to już rola recenzentów.

7/ Czyta ksiądz recenzje?
Czytam recenzje, ale już nie z taką ciekawością jak za czasów Błońskiego, Kwiatkowskiego czy Sandauera. Wtedy ich głos był nobilitacją dla autora, był bardzo ważny w krytyce literackiej. Dzisiaj też są tacy krytycy, ale jakby spełniają inną rolę. Dla przykładu: pamiętam dokładnie dyskusje wokół pierwszych wierszy Rafała Wojaczka. Profesor Jan Błoński napisał znakomitą recenzję po jego pierwszym tomiku, która otworzyła oczy odbiorcom. I niemal wszyscy zaczęli czytać.

@Jerzy Hajduga
Jerzy Hajduga – ksiądz, poeta, publicysta. Urodził się 30 marca 1952 roku w Krakowie. Wiersze publikował m.in. w „Tygodniku Kulturalnym”, „Poezji”, „Literaturze”, „Frazie” i „Toposie” oraz na stronach internetowych. Jego wiersze przekładano na język niemiecki i angielski.
Autor scenariusza spektaklu poetyckiego „Ten pusty krzyż” wystawionego w olsztyńskim Teatrze im. Stefana Jaracza (1991) oraz w drezdeneckim Teatrze Kotłownia (2017).
Opublikował kilkanaście książek poetyckich, ostatnio „Jeszcze” (2018) i „Zatrzymać z czasu chwile” (2018). Wiersze Jerzego Hajdugi ukazały się także na płycie CD „Coraz ciszej” (śpiewa Dominika Świątek, czyta Maciej Rayzacher, 2013).
Autor współpracuje z redakcją „Niedzieli” (edycja zielonogórsko-gorzowska) oraz „Pegazem Lubuskim”, wydawanym w Gorzowie Wielkopolskim.
Jerzy Hajduga został uhonorowany odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej” (2012). W roku 2019 otrzymał dyplom honorowy za całokształt twórczości w ramach Lubuskiego Wawrzynu Literackiego.
Obecnie pełni posługę kapelana szpitalnego w Drezdenku i jest opiekunem duchowym Teatru Kotłownia. Prowadzi blog www.jerzyhajduga.pl
Zdjęcie: Archiwum Jerzego Hajdugi




popularne