Literatura to proces uzupełniania


Czy człowiek reklamy może być przekonujący w literaturze? Gdybałbym i gdybał, ale stało się tak, że przeczytałem zbiór "Mama umiera w sobotę". Siedem opowiadań, a każde niosące za sobą oniryczne doznania. Lepiej rzucić picie alkoholu na rzecz dobrej literatury, bo doznania bywają takie same. Nie mówię o bólu głowy, lecz raczej o urwanym filmie. 
Proza, a zwłaszcza w wydaniu krótkim działa na mnie jak używka. Przeczytana nowela to dobra wytrawna butelka wina. Trochę szumi, trochę zniewala. Zależy od producenta, zależy od autora.
Dzisiaj gościem "Siódemki 7. Holdena" jest człek żyjący z reklamy, ale oddychający literaturą. Jego zestaw opowiadań zrecenzowałem m. in tak: 
"Przywiązanie, powiązanie, rozwiązanie. Spójnia i spójniki. Zależność i należność. Obecność i ucieczka. Kłamstwo. Prawda. Zaufanie. Półprawdy półgębkiem wypowiadane. Gra na bębenkach, emocjach i wyobrażeniach. A całość wymieszana w onirycznym sosie "Pamiętników Wariata" (vide: Gogol)
Opowiadania Niemczyka - o czym przestrzega już blubr - nie mają ciągłości, ale mają mianownik. Jest nim "to co nas łączy i to co nas dzieli".
Nienawidzę powiedzenia "co nas nie zabije, to nas wzmocni". Ale wyznaję zasadę, która trzyma mnie przy życiu, że wszystko jest po Coś. Dla czegoś. Dla Kogoś. 
Dlatego dobrze się stało, że trochę z przypadku (w które oczywiście nie wierzę) trafiłem na opowiadania z tomu "Mama umiera w sobotę". 
Świat literackiej kpiny z elementem baśniowym demonów, którym każdy z nas hołduje i je pielęgnuje. Które to decydują czy życie uczynimy piekłem czy "naturalnym ziemskim środowiskiem". "

I tak jak pisałem, tak mi zostało. Te opowiadanie wyróżniają się, różnią się i nie są pisane na jedno kopyto, a Rafał Niemczyk oskarża, że obecnie piszący plagiatują samych siebie. Czy tak rzeczywiście jest? Niestety, tak. 
Zapraszam na spotkanie z autorem tomu "Mama umiera w sobotę", Rafałem Niemczykiem. 

1/ Trzy Pańskie święte książki, to:
Nie potrafię wskazać trzech pisarzy, a co dopiero trzech książek. Różne uwielbiam, mam kilku literackich idoli. Uważam, że literatura (zwłaszcza współczesna/postmodernistyczna) to proces uzupełniania. Niespecjalnie interesują mnie rankingi i nagrody, choć wystawiam sobie gwiazdki na Lubimy Czytać albo na Filmwebie. Lubię wystawiać gwiazdki, mimo że niewiele znaczą. Bywam przewrotny.

2/ Gdy myślę o poezji, to wiem, że...
Prawdopodobnie za dużo wypiłem. Albo jestem w nastroju uniesienia. Albo włączają mi się klimaty lowe-krowe. A na poważnie: nie myślę o poezji, czasem jej po prostu ulegam.

3/ Czy tłumacz jest współautorem książki, czy tylko kopistą?
Autor książki jest zwykle jeden. Przekładanie literatury to jednak cholernie niewdzięczna i trudna praca, nierzadko wymagająca kreacji i ogromnego literackiego wyczucia. Cieszy mnie, że tłumacze są dzisiaj coraz częściej dostrzegani, mają swoje notki w książkach, nagrody i należny im splendor. Zasługują na to.

4/ Najlepsze polskie Wydawnictwo?
PIW, Czytelnik, ZM im. Ossolińskich (BN-ki), oczywiście Afera. I kilka innych dobrych, które nie nurzają się w komercji wyżej niż, powiedzmy, do pasa.

5/ Czytam kryminały, ponieważ?
Wychowałem się na nich jako młody czytelnik (między innymi). Tak wyszło. Ponadto te najlepsze (myślę tu głównie o klasycznych, bo te znam najlepiej) piętnują zło, uczą logicznego myślenia, a z punktu widzenia pisarza mają mocne kręgosłupy konstrukcyjne. Obecnie czytam o wiele mniej gatunkowej, lubię natomiast wątki kryminalne w postmodernie – umiejętnie wykorzystane mogą tchnąć w utwór siłę i zabarwić go mrocznym smaczkiem. Nie jestem na pewno orędownikiem kryminalnego boomu w Polsce.

6/ Polska literatura jest w kryzysie?
Nie czuję się kompetentny, aby się wypowiadać w tym temacie. Ale jeśli już ciągniesz za język, to odpowiem: tak. „Młoda Polska” zaczyna niebezpiecznie pisać na jedno kopyto, promuje się nazwiska, a nie książki, przez co te wartościowe często przemijają niezauważone. Może to jednak objaw kryzysu nie tylko wśród pisarzy, ale całego literackiego środowiska: szeroko pojętej krytyki, mediów, czytelnictwa w ogóle.

7/ A czytam Pan recenzje?
Rzadko czytam. Jeśli już, to zazwyczaj po lekturze udanej/ambitnej książki, aby skonfrontować swoje spostrzeżenia z punktem widzenia recenzenta, którego zdanie sobie cenię. Mam kilka osób, które piszą o książkach, ze zdaniem których się liczę. Ich staram się czytać regularnie. A jeszcze rzadziej kieruję się recenzjami przy doborze lektur, mam własne sprawdzone sposoby.


@Rafał Niemczyk
Rafał Niemczyk (ur. 1982) prozaik, publicysta, copywriter, maratończyk. Autor zbioru opowiadań „Mama umiera w sobotę” (wyd. Afera, 2015) uhonorowanego Nagrodą Główną w konkursie Promotorzy Debiutów Instytutu Książki oraz „Tygodnika Powszechnego”. Na podstawie opowiadań z tego zbioru Polskie Radio Dwójka nagrało kilkuodcinkowe słuchowisko. Laureat licznych konkursów literackich. Twórca bloga krytyczno-literackiego Experyment (Blog Roku 2011). Autor recenzji, esejów i tekstów publicystycznych z obszarów literatury, ekonomii i sportu. Stypendysta Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dziedziny literatury (2017). Z wykształcenia dziennikarz, zawodowo zajmuje się od lat reklamą i copywritingiem. Współautor książki „Copywriting. Jak sprzedawać słowem” (wyd. Edgard, 2013).

Zdjęcie: Archiwum Rafała Niemczyka 

popularne