Postanowiłem wrócić do wilków
Czarny hetman. Barbara Sadurska.
Wydawnictwo Nisza, Warszawa 2022.
Barbara Sadurska.
Sytuacja skrócona to: system zero-jedynkowy.
Czyli „Czarny
hetman” to 1- (1) 0 – 1 – 0- 1, etc…
Momentami Vedrana Rudan,
a potem mnóstwo męskich odwołań (literackich), Bo: Czy kobiety to
siostry, czy jednak kobieta kobiecie mężczyzną?
Prawidłowość
bólu, hańby, tajemniczy ogród leków i lęków.
I Bałkany. Groby po horyzont. Pamięć bezkresną krwią
umazana.
Zniekształcenia. Europa nie wie, czy chce recenzować
przyszłość, bo wciąż w rozpamiętywaniu grzęźnie. Ruiny
początków cywilizacji. Świat poczęty, napoczęty, rozpoczęty…
Wypluty, wykluty.
Literacki gif
transcendencji.
@pamięć komputera dostaje czkawki.
@pamięć ludzka drgawek.
Nie da się
wyłączyć silnika, zaciągnąć ręcznego. Jazdaaaa.
Rozpamiętywanie.
Uwięzienie.
W portfelu zdjęcia
sztucznych świętych.
Pan z wami...i z duchem twoim...
Sadurska
wprowadza mnie w telekinezę. Przedmioty, ludzie latają nad
głową.
„Gdzie jest ten pie....lony chrzan?!”
K...
Ależ to silne działanie. Brutalnie uświadamianie. Mówienie WPROST
półsłówkami. Czasami monosylabami.
Innym razem (najczęściej)
wali słowami między oczy.
A wokół psy, wilki, flaki...
napomnienie i sny. Koszmary.
I gra: „król z H7 na h8/
Laufer/Król H7/, Hetman F4....".
A co z
rozgrzeszeniem? Znacie warunki?
„Szukajcie światła".
W
lesie.
"Ale zapachu dziecka, które wyszło
zamarznięte z rzeki, nie ma w waszym lesie. Nie ma jego
zapachu".
Męskie pisanie! Odważne połączenia ze starym
pisaniem. Ułomności są tylko w czytelniku, który nie potrafi
rozszyfrować wszystkich śladów. Literackich.
Styl:
David Vann. Ernest Hemingway.
....
„Podróż
do kresu nocy"?!
....
A może Erich Maria
Remarque.…
A jeśli to Karl Kraus?
Tropy
prowadzą też do Józefa Wittlina, do „Soli
ziemi”.
(...wojna, która się staje…)
STARCZY!
TO BARBARA SADURSKA!
Gdy zacząłem czytać, to pierwszy
spektakl dotyczył mnie. Poczułem, że jestem podobny, magicznie
analogiczny, nawet, wtedy gdy on, „gdy ja” jadę
na SOR.
Mężczyzna „skręcony, powyginany” jak
ja…
Ale potem zaczęło się dziać. Zaczęło się
zmieniać. Wydarzać się.
I zacząłem dostrzegać;
Guillaume
Apollinaire, „Listy do Madeleine”, przeł. i poprzedziła
wstępem Julia Hartwig, Wydawnictwo Literackie, Kraków
1977.
!!!
........
I jeszcze jedno:
„Macie
bowiem wiedzieć, że są dwa sposoby walczenia – trzeba być lisem
i lwem”.
......
Cielesność jawi się jako byt
problematyczny, uwierająca forma materii, która budzi sprzeczne
afekty i uczucia. Ciało seksualne jest jednocześnie obiektem
pożądania, wstydu, wstrętu i pogardy. Jest ciałem zdestruowanym
przez demony popędów i lęków, naznaczonym przemijalnością i
śmiercią. Staje się raną, która boli, i poprzez ten ból podmiot
komunikuje się ze światem. Czyni to także poprzez mizogini-styczne
klisze i incestualne fantazmaty, które potwierdzają tylko
zdestruowane i przerażone Ja przełomu wieków. Wydobyte z
obrazowej pamięci engramy obnażają nieudane próby integracji
nowoczesnego indywiduum i pokazują, że egzystencja nowoczesna jest
egzystencją atopiczną, pozbawioną jednoznacznych
identyfikacji.
Gabriela Matuszek MASKI I DEMONY WCZESNEGO
MODERNIZMU,
(Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego,
2014)
I...
Kobieta to nieświadomość mężczyzny,
a mizoginiczne ataki na nią to walka, która toczy się w obrębie
męskiego „ja".
(Anna Czabanowska-Wróbel Maski
kobiety i twarz mężczyzny Teksty Drugie: teoria literatury,
krytyka, interpretacja nr 4/5/6 (22/23/24), 184-189 1993)
Rola
matki. Matki wszechwładnej. Wilczycy, opiekunki Stada. Odrzuconej
przez watahę.
[...]
pojęcie to nie ma odpowiednika
męskiego. Jest związane ze stereotypami płci i różnymi tabu, i
co niezmiernie ważne – jest oporne wobec analizy i krytyki.
Częściej niż samo pojęcie „macierzyństwo” spotkać można
termin „zachowania macierzyńskie” czy też „instynkt
macierzyński”, przy czym drugi z wymienionych, budzi szczególnie
wiele kontrowersji. Znane jest stanowisko Elisabeth Badinter,
która w głośnej swego czasu książce pt. Historia miłości
macierzyńskiej pisała:
„Tak długo mówiono o miłości
macierzyńskiej jako o czymś instynktownym, że chętnie wierzymy,
iż podobne zachowanie jest głęboko zakorzenione w naturze kobiety,
niezależnie od miejsca i przestrzeni [...]”
(„Wychowanie
w Rodzinie” t. XII (2/2015) Edyta Bartkowiak ∗ Obraz matki i
macierzyństwa w przekazach źródłowych z historii
wychowania)
Oczywiście (moim zdaniem) Edyta Bartkowiak
pisze, cytuje zwodniczo. Nie zgadzam się z całym rozpisem jej
pracy. Ale wybrany fragment nadaje się do sklejenia mojej
narracji o „Czarnym hetmanie".
Bo jeśli chodzi o
bliskość, to w głowie bohaterów występuje. Jest jak „kształt
wody".
- A OJCIEC?!
(„- Ojciec! Diabeł! –
zawołał skazaniec przez zaciśnięte zęby” – Karol Dickens,
Klub Pickwicka, Czytelnik, Warszawa 1968, tł. Włodzimierz Górski,
uzupełnili Zofia i Wiktor Popławscy).
.....
Sadurska
wprowadza (i jednocześnie) wyprowadza w swoje pisanie byty
przeszłości, ale nie przeszkadza jej styl osobny. Własny.
Pojemny.
Jak bagażnik!
***
Bo „Postanowiłem
wrócić do wilków” ...
Powrót
prokonsula
Postanowiłem wrócić na dwór
cesarza
jeszcze raz spróbuję czy można tam żyć
mógłbym
pozostać tutaj w odległej prowincji
pod pełnymi słodyczy
liśćmi sykomoru
i łagodnymi rządami
chorowitych nepotów
gdy wrócę nie mam zamiaru
zasługiwać się
będę bił brawo odmierzoną porcją
uśmiechał
się na uncje marszczył brwi dyskretnie
nie dadzą mi za to
złotego łańcucha
ten żelazny wystarczy
postanowiłem
wrócić jutro lub pojutrze
nie mogę żyć wśród winnic
wszystko tu nie moje
drzewa są bez korzeni domy bez fundamentów
deszcz szklany kwiaty pachną woskiem
o puste niebo kołacze
suchy obłok
więc wrócę jutro pojutrze w każdym
razie wrócę
trzeba będzie na nowo ułożyć się z
twarzą
z dolną wargą by umiała powściągnąć pogardę
z
oczami aby były idealnie puste
i z nieszczęsnym
podbródkiem zającem mej twarzy
który drży
gdy wchodzi dowódca gwardii
jednego jestem
pewien wina z nim pić nie będę
kiedy zbliży swój kubek
spuszczę oczy
i będę udawał że z
zębów wyciągam resztki jedzenia
cesarz zresztą lubi
odwagę cywilną
do pewnych granic do pewnych rozsądnych
granic
to w gruncie rzeczy człowiek tak jak wszyscy
i już
bardzo zmęczony sztuczkami z trucizną
nie może pić do syta
nieustanne szachy
ten lewy kielich dla Druzjusza w
prawym umoczyć wargi
potem pić tylko wodę nie spuszczać oka
z Tacyta
wyjść do ogrodu i wrócić gdy już
wyniosą ciało
Postanowiłem wrócić na dwór
cesarza
mam naprawdę nadzieję że jakoś to
się ułoży
Wiersz z tomu Studium przedmiotu
(cyt.
za: Zbigniew Herbert, Wiersze zebrane, opracowanie edytorskie R.
Krynicki, Wydawnictwo a5, Kraków 2008, s. 269)
***
.....a
może Orwell?!
! I jego niechęć do polityki,
śmierci?!
***
Zajmuje się (chaotycznie)
różnymi aspektami pisarstwa Barbary Sadurskiej, a przecież wręcz
ułomna, szkodliwa, nadużywana alegoria szachowych figur i samej
planszy, co to ma znaczyć?
Dlaczego tak?
Bo „nasza
zadrżała i wszystko, co żyło, rzucili się do ucieczki"...?
Bo:
finałowy zł filmowy, powrót do „skoczka”, do Krakowa. Do
Galicji.
Gdzie szachy stają się muzyką Szpilmana.
Hostią życia...
Esy-floresy historii i magi w stylu przekazu?!
Słowo poruszanie, użyte jako wytrych do nadziei.
Oto jest żar
najchłodniejszego obiektywizmu, oto jest poezja najzawziętszej
ścisłości, oto tajne drżenie przed zbliżającą się błyskawicą
odkrycia, której oby nie spłoszyć-oto cyfry śpiewają,
orkiestra prawideł gra, a planety tańczą przy tej
muzyce...
(K. Ir z y k o w s k i: Dramaty. Wiersze. Kraków
1977.)
Bo:
Gra w szachy to kalkulacja, rzetelna wiedza, iskra
geniuszu, cudowność prostych reguł, które generują miliony
rozwiązań, ale również ryzyko, brawurę, groźbę sromotnej
klęski. Być może więc znak zapytania, modulujący tytułową
formułę, jest nadmiernie ostrożny, a „szachy literackie”
stanowią trafną metaforę literackiego i krytycznego projektu
zaproponowanego przez Irzykowskiego i Sadurską. Niech już jednak
tak pozostanie!
(Za Jan Jakóbczyk Szachy literackie?
Rzecz
o twórczości Karola Irzykowskiego Wydawnictwo Uniwersytetu
Śląskiego Katowice 2005)
- Remis?
- Nie.
I
jak ptak odlecieć.
W fabule „Czarnego hetmana” nie
znajdujemy krzty optymizmu.
Nie ma fałszowania. Prób
landszaftu.
Jest rozżarzony kowalski piec. I
młot...
Koniec!
Czy aby na pewno?
+-
To
tekst melodyjny. A muzyka powinna być szerzej prezentowana.
Zatem
dlaczego Nisza? W Niszy?!
Charles Bukowski lubił małe
oficyny. Ale (podobno) było mu „wszystko jedno”, a
Sadurska mówi Zmysłami-Węchem-Smakiem; ważnym, istotnym.
To
nie jest pisane tylko dla krytyków, niespełnionych literatów i
składowisk ludzi z jury literackich konkursów…
Niech
laureatka Nagrody im. Witolda Gombrowicza wydaje w Niszy, ale
niech „marketing” Niszy przestanie być taki niszowy, bo
przypomina to gminne centrum kultury i informacji, w miasteczku
rządzonym przez głupców z PiS.… Oficjalnie jest wspaniale, a pod
dywanem i w szafie trzy trupy i osiem ton kurzu…
Ale »siedź
w kącie, a znajdą cię«.
Oficjalnie sprzedaje się to
tak:
„Druga-po nagrodzonej Nagrodą Literacką im.
Gombrowicza debiutanckiej „Mapie” - prozatorska książka
Sadurskiej. Tu także w fascynujący sposób nakładają się na
siebie odległe czasy i ludzkie losy. „Dawno, dawno temu człowiek
ujarzmił przyrodę, nie przezwyciężył jednak śmierci, bo nie
wyeliminował ze swojego życia przypadku. Wymyślił zatem grę,
czyli taką sytuację, w której zawsze z przypadkiem wygra. Jej
teoretyczną realizacją są szachy, życiową zaś-wojna. W
długim opowiadaniu Barbary Sadurskiej historia tych arcyludzkich
sztuczek sięga prehistorii, a współcześnie zapętla się, nie
znajdując ostatecznego rozwiązania. W dobrej literaturze, a taką
jest proza Sadurskiej, wszystko, co prawdopodobne, pozostaje w piękny
sposób nierozstrzygalne". Karolina Felberg”.
Wydawanie
książek w Polsce to trudne przedsięwzięcie, niedosytu jest pełno.
Tylko Twradoch orzeka, że jest świetnie, bo on
jest świetny (sic!).
Ale Sadurska jest czytana i
promowana, bo jest samodzielna. Indywidualna. Tak zrodziła się
potęga.
(...) „Pisarz, który chce sprzedać
książkę, powinien być grzeczny i zostawić czytelnika w spokoju.
Według mnie to obraza: czytelnik zasługuje na niepokój, jeśli
zależy mu na czymś więcej niż walenie konia".
(Oby cię
matka urodziła. Vedrana Rudan. Tłumaczenie: Marta
Dobrowolska-Kierył (Drzewo Babel, 2016); [...] i „Krótkie zdania,
mocny ton, główna myśl ostra jak
brzytwa".
9/10
……
@zdjęcie Autorki
https://www.tygodnikpowszechny.pl/wlasny-pokoj-barbara-sadurska-168811