Czy Barańczak był kopistą?!
"Nie ma w tej literaturze słabych momentów, nie ma bylejakości. Tak, jest cierpienie. Strony ociekają bólem, krwią, łzami, strachem. Ale jest w nich (nawet, gdy znam finał), piszę to szczerze, umiejętnie rozpisana na głosy radość życia" - tak w maju ubiegłego roku pisałem o "Duchach Jeremiego".
Książce, która znalazła się na długiej liście nominatów do nagrody "Nike", a potem przepadła. Niesłusznie. Bo to powieść wyjątkowa. Każdy z nas czasami powinien się przy czytaniu poryczeć. Ja wtedy płakałem. A dzisiaj gościem "Siódemki 7. HOLDENA" jest autor tej doskonałej prozy - Robert Rient.
1/ Trzy Pańskie święte księgi to:
- Świętą staje się dla mnie każda książka, która pozwala mi w trakcie lektury doświadczyć jakiejś prawdy, albo jej ulotnych części. Ograniczenie się do trzech będzie niesprawiedliwe, ale spróbuję. „Kroniki portowe” Annie Proulx, „Bóg rzeczy małych” Arundhati Roy, „Olive Kitteridge” Elizabeth Strout.
2/ Gdy myśli Pan o poezji? To co się dzieje?
- Wiem, że poezja jest potrzebna, że bywa wytchnieniem, krótszą drogą do
prawdy, że skrywa w sobie wrażliwych ludzi, którzy stroją się
czasami w cynizm, by przetrwać. I gdy myślę o poezji to myślę o
Natalii de Barbaro, którą kocham. W tomiku „Ciemnia” jest taki
jej wiersz bez tytułu.
Umysł podąża za
ruchem. Nawet teraz
idziesz na smyczy tych
liter, niewolny przestać.
Ale niektórzy mówią,
że prawda jest w pierwszej
literze i tylko tam. I
że ruch kłamie: obojętna siła,
która przedziera jasne
chustki pól, w tuman kurzu
przemienia czułe
ściegi płotów, kościół,
chłopca przy drodze i
to, za czym tęsknił.
I jeśli tam, gdzie
byłeś, nim zacząłeś iść,
pali się w oknach
światło, stąd go już nie widać.
3/ Czy tłumacz jest współautorem książki, czy zaledwie kopistą?
- Współautorem. Stanisław Barańczak nie tylko przetłumaczył
„Czarnoksiężnika z Archipelagu” Ursuli K. Le Guin. Uczynił tę
opowieść bogatą, żywą, niezwykle wdzięczną w lekturze.
Niedawno czytałem przedziwną książkę „Lincoln w Bardo”
Saundersa. Zostałem pod ogromnym uznaniem dla Michała
Kłobukowskiego, który z pewnością nie tylko tłumaczył, ale
wskrzeszał, a czasami stwarzał nowe słowa. Mistrzostwo.
4/ Pańskim zdaniem jakie jest najlepsze polskie wydawnictwo?
- O nie, nie potrafię. Są u nas specjaliści na skalę światową od
bajek i baśni, mamy świetne wydawnictwa non-fiction i mamy ekspertów
od beletrystyki. Nie wskażę najlepszego, nie wiem czy to w ogóle
możliwe i według jakich kryteriów. Zysku? Szacunku do autora?
Relacji z czytelnikami?
5/ Czytam kryminały ponieważ...?
- Nie czytałem od wielu lat, chyba że zaliczymy do kryminału „Prowadź swój pług przez kości umarłych” Olgi Tokarczuk.
6/ Czy polska literatura jest w kryzysie?
- Polska literatura kwitnie. Jest Masłowska i Bieńczyk, jest wspomniana Olga Tokarczuk, jest świetny Małecki, jest Twardoch, Chutnik, Plebanek, Bator i wielu innych. Mamy mistrzynie i mistrzów od reportażu.
7/ Czyta Pan recenzje, ponieważ...
- Szukam dobrej lektury. Od recenzji wolę jednak książki.
@Robert Rient
Robert Rient ur. w 1980 r. w Szklarskiej Porębie. Autor powieści „Chodziło o miłość” (2013), „Duchy Jeremiego” (2017), reportażu „Świadek” (2015) wydanego również w Ameryce (2016) oraz wstępu do książki „OUT: LGBTQ Poland” (2017). We wrześniu 2018 r. ukazała się jego najnowsza książka „Przebłysk”.
Współautor raportu „Męskość i kobiecość w lekturach szkolnych. Analiza treści lektur w szkole podstawowej i gimnazjum z perspektywy równości płci” (2016). Publikował w magazynach „Duży Format”, „Focus”, „Sekrety Nauki”, „Traveler – National Geographic”, „Wprost” „Wysokie Obcasy”. Współpracuje z redakcjami „Coachingu”, „Sensu”, „Zwierciadła” i „Przekroju” – w tym ostatnim jako autor cotygodniowych cykli: „Letnie oświecenie”, „Istoty rzadziej spotykane” i najnowszego „Ludzie listy piszą”.
Współautor raportu „Męskość i kobiecość w lekturach szkolnych. Analiza treści lektur w szkole podstawowej i gimnazjum z perspektywy równości płci” (2016). Publikował w magazynach „Duży Format”, „Focus”, „Sekrety Nauki”, „Traveler – National Geographic”, „Wprost” „Wysokie Obcasy”. Współpracuje z redakcjami „Coachingu”, „Sensu”, „Zwierciadła” i „Przekroju” – w tym ostatnim jako autor cotygodniowych cykli: „Letnie oświecenie”, „Istoty rzadziej spotykane” i najnowszego „Ludzie listy piszą”.
Przez dziesięć lat pracował jako trener warsztatów i treningów interpersonalnych z rekomendacją Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Zdał międzynarodowy egzamin „101” w zakresie Analizy Transakcyjnej. Poza tym pracował jako wykładowca, m.in. w Warszawskiej Szkole Filmowej na kierunku „Scenopisarstwo”, doradca zawodowy osób niepełnosprawnych intelektualnie, redaktor naczelny portalu informacyjnego osób niepełnosprawnych i prezenter radiowy.
(Źródło: http://agencjaopowiesci.pl/robert-rient/)
Fot: Magda Kuc (c).