Bez regulaminu
Jak nie opowiedziałam historii królowej Maroka, Irena Wiszniewska. Wydawnictwo Austeria, Kraków, Budapeszt, Syrakuzy 2025. 8/10 Dziennik. Wymyślone historie. Spontaniczne podróże. Relacje reporterskie. Szybkie radiowe nagrania. „Jak nie opowiedziałam historii królowej Maroka” czytałem pod namiotem, w pociągach, autobusach, nad brzegiem jeziora i przy nurtach rzeki oraz w opuszczonych ruderach. Dostosowałem się do narracji Ireny Wiszniewskiej. Pochłaniałem słowa między innymi książkami. Czułem się jak nastolatek, który czytał Arkadego Fiedlera. Eskapada pełna przedziwnych emocji. W ostatnich tygodniach, a nawet miesiącach czytałem naprawdę sporo, ale nie pisałem publicznie. Bo TY.TU. Ł, bo sprawy niecierpiące zwłoki, bo kliniczna depresja, bo wędrówki po Polsce i bliskich mojemu sercu Kaszubach, bo niezwykle ciekawa redakcja rękopisu. W tumulcie zdarzeń i myśli książka Ireny Wiszniewskiej zrobiła na mnie wrażenie. Niezwykła robinsonada. Pewnego dnia telefon wieczne wyciszony zaczął wibr...